Palenie suszu konopi indyjskiej od wielu lat jest popularne w kulturze zachodniej. Marihuana jest głównie stosowana w celach rekreacyjnych, ale zdaniem niektórych ekspertów wykazuje również właściwości prozdrowotne. Zwolennicy tej używki twierdzą, że ułatwia zasypianie, łagodzi dolegliwości bólowe i wpływa korzystnie na układ nerwowy. Poza tym pod wieloma względami jest bezpieczniejsza niż alkohol i papierosy.
Naukowcy z Kanady postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście palenie marihuany jest mniej szkodliwe niż wdychanie dymu tytoniowego. Badacze z Ottawa Hospital General przeanalizowali wyniki prześwietleń płuc 150 osób. W tej grupie znajdowały się zarówno osoby palące, jak i niepalące. Eksperci zauważyli, że 75 proc uczestników, którzy palili konopie indyjskie, było dotknięte rozedmą płuc. Na tę chorobę cierpiało również 70 proc. osób palących papierosy i tylko 5 proc. spośród osób niepalących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak stwierdził jeden z autorów badań dr Albert Rizzo, każdy dym w jakimś stopniu wyniszcza płuca. Zdaniem eksperta większa szkodliwość marihuany w porównaniu z papierosami, może wynikać z przetrzymywania dymu w płucach i jego głębszego wdychania. Wystawianie układu oddechowego na działanie toksycznych substancji, przez dłuższy czas powoduje, że pęcherzyki płucne powiększają się w nienaturalny sposób, przez co spada wydolność płuc i wzrasta ryzyko rozwoju rozedmy płuc.
Wprawdzie wyniki niektórych badań naukowych potwierdziły, że substancje obecne w marihuanie poprawiają nastrój i mogą pomagać złagodzić objawy niektórych schorzeń, ale jak się okazuje, jej palenie może również nieść ze sobą niepożądane skutki zdrowotne. Nieważne, czy wdychany przez nas dym powstaje w procesie spalania tytoniu, czy konopi indyjskich. Obie te substancje w mniejszym, czy w większym stopniu mogą uszkodzić nasze płuca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.