"Kawa, ach na kawa... Czym by bez niej był ten świat?", parafrazując słynną piosenkę Eugeniusza Bodo. No właśnie. Wiele osób nie wyobraża sobie poranka bez tego magicznego napoju. Niektórzy co prawda tłumaczą to romantyzowaniem życia, ale z romantyzmem, prawdę mówiąc, nie ma to zbyt wiele wspólnego.
I choć występuje w wielu formach i tak, jest przepyszna, okazuje się, że rozpoczynanie od niej dnia wcale nie jest takie zdrowe. Dietetycy już biją na alarm.
Wiemy, że pewnie ponad połowa społeczeństwa tuż po przebudzeniu, zanim zrobi cokolwiek innego, pije kawę. Intuicyjnie, im bardziej jesteśmy zmęczeni, tym jest ona mocniejsza. Do tej pory mieliśmy ograniczoną wiedzę na temat tego, co dzieje się z organizmem, gdy pierwszą rzeczą, jaką mu dostarczamy, jest kofeina, ale nowe badanie zupełnie zmieniło nasz punkt widzenia. Nigdy nie rozpoczynajmy dnia od kawy. Nigdy – mówi dla CNN profesor James Betts, dyrektor Centrum Odżywiania, Ćwiczeń i Metabolizmu na Uniwersytecie w Bath w Wielkiej Brytanii.
Skutki picia porannej kawy
Podobnego zdania jest dietetyczka Loveneet Batra. Jej zdaniem, kawa powoduje wzrost kortyzolu, zwanego hormonem stresu. To właśnie on odpowiada za pobudzenie organizmu, dzięki czemu czujemy się trochę mniej zmęczeni. Oprócz tego poranna kawa podnosi poziom cukru we krwi. Szczególnie powinny się jej zatem wystrzegać osoby, które mają takie problemy, jak cukrzyca.
Dietetyczka twierdzi poza tym, że poranna kawa może zaburzać trawienie. Wszystko przez to, że posiada kwaśne pH, przez co zwiększa wydzielanie kwasu żołądkowego. To w połączeniu z kofeiną może być odpowiedzialne za szkodliwy wpływ na błonę śluzową żołądka i jelit.
Jak zauważyła Batra, kawa na czczo wpływa na wchłanianie lewotyroksyny (syntetycznego hormonu tarczycy). To z kolei źle działa na konwersję hormonów T4 i T3. To niesamowicie niebezpieczne dla osób z problemami hormonalnymi. Oprócz tego kofeina z rana w znacznym stopniu przyczynia się do stresu oksydacyjnego i stanów zapalnych w organizmie.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl