Brytyjskie badanie
Przeanalizowano stan zdrowia 160 tys. brytyjskich pacjentów, porównując osoby, które "przechorowały" COVID-19, z tymi, które nie doświadczyły tej choroby. Analiza uwzględniała dane uzyskane do grudnia 2020 roku.
Badacze sięgnęli po dane z Biobanku oraz informacje sprzed pandemii, tworząc "historyczną grupę kontrolną". Dzięki temu udało się uwzględnić wiek, płeć, choroby współistniejące, nałogi, masę ciała, pochodzenie oraz sytuację społeczną i etniczną uczestników. Średni wiek badanych wynosił 66 lat, z równomiernym podziałem na kobiety i mężczyzn.
Zobacz także: Jeden z objawów zawału serca. Zauważysz go na skórze
Alarmujące wnioski
Wnioski są niepokojące: ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych u osób po COVID-19 okazało się nawet 81 razy wyższe w porównaniu do ryzyka, z którym borykają się osoby, które nie przeszły tej choroby. To zwiększone ryzyko utrzymywało się przez około 3 tygodnie po zakażeniu, stopniowo malejąc, lecz nawet po 1,5 roku od infekcji, ryzyko wciąż było 5-krotnie wyższe niż u osób, których koronawirus nie dotknął.
Zobacz także: Trwa 20 minut. Objaw ostrzega, że zbliża się zawał
Zalecenia dla pacjentów po COVID-19
Profesor Ian C.K. Wong z University of Hong Kong, autor badania, podkreśla, że pacjenci, którzy przeszli COVID-19, wykazują zwiększoną podatność na szeroki wachlarz chorób układu sercowo-naczyniowego, co może znacząco zwiększać ryzyko zgonu.
Do najbardziej rozpowszechnionych komplikacji sercowo-naczyniowych występujących po przechorowaniu COVID-19 zalicza się między innymi niewydolność serca, chorobę wieńcową, udary mózgowe, zawały serca, migotanie przedsionków oraz zakrzepicę żył głębokich.
Zobacz także: 3 składniki, które rujnują serce. Krótka droga do zawału
Wskazuje to na konieczność długotrwałej obserwacji pacjentów po COVID-19, najlepiej przez co najmniej rok po wyzdrowieniu, aby móc w porę wykryć i zareagować na powikłania sercowo-naczyniowe, które mogą być częścią tzw. długiego COVID-19.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.