W sezonie grypowym 2024/2025 Polska zmaga się z wyjątkowo dużą liczbą zachorowań. Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, w rozmowie z Polską Agencję Prasową podkreśla, że obecna sytuacja to prawdziwy "armagedon". Choć liczba przypadków zaczyna spadać, do końca epidemii jeszcze daleko.
Od 2023 r. w Polsce dostępne są testy wykrywające wirusa grypy, co pozwala na dokładniejsze raportowanie przypadków. Dr Mastalerz-Migas zaznacza, że dzięki temu mamy lepsze dane o rzeczywistej liczbie zakażeń. Wcześniej raporty opierały się na danych o zachorowaniach grypopodobnych, co nie oddawało pełnego obrazu sytuacji.
Epidemia grypy w poszczególnych sezonach przebiega falami – w jednym zakażeń jest mniej, w innym więcej. W tym sezonie mamy "armagedon". I choć wydaje się, że fala zakażeń zaczyna opadać, to do końca epidemii wciąż daleko — powiedziała ekspertka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niski poziom szczepień
Jednym z głównych czynników wpływających na wzrost liczby zachorowań jest niski poziom szczepień. W tym sezonie zaszczepiło się jedynie 1,8 mln Polaków, co stanowi zaledwie 5 proc. populacji. Dr Mastalerz-Migas podkreśla, że szczepienia nie eliminują całkowicie ryzyka zachorowania, ale znacząco zmniejszają rozprzestrzenianie się wirusa.
Zwiększenie odsetka osób zaszczepionych zmniejsza rozprzestrzenianie się wirusa. To, że przeciwko grypie zaszczepiło się zaledwie 5 proc. naszej populacji, jest z pewnością powodem do wstydu w porównaniu do krajów Europy Zachodniej, gdzie jest znacznie więcej osób zaszczepionych — wskazuje ekspertka.
Wzrost zainteresowania lekiem oseltamiwir, stosowanym w leczeniu grypy, jest zauważalny. Dr Mastalerz-Migas wyjaśnia, że lek ten jest skuteczny tylko w początkowej fazie zakażenia, najlepiej w ciągu 48 godzin od wystąpienia objawów. Jego stosowanie w późniejszych etapach choroby traci sens, ponieważ wirus zdążył się już namnożyć.
Znaczenie szybkiej reakcji
Wczesne podanie oseltamiwiru może złagodzić objawy i skrócić czas trwania choroby. Jest to szczególnie ważne dla osób z grup ryzyka, takich jak seniorzy, dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby z chorobami przewlekłymi. Dr Mastalerz-Migas zaznacza, że nie zawsze istnieje potrzeba profilaktycznego stosowania leku u domowników osoby zakażonej, co może prowadzić do jego niedoborów.
Sezon grypowy 2024/2025 pokazuje, jak ważne jest zwiększenie świadomości na temat szczepień oraz odpowiednie zarządzanie zasobami medycznymi. Eksperci apelują o większe zaangażowanie społeczeństwa w profilaktykę, aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.