Weekendowa zmiana
Zmiana naturalnego rytmu snu — nawet o 90 minut — wywołuje istotne zakłócenia w funkcjonowaniu naszych narządów. Zmiany te mogą prowadzić do osłabienia układu immunologicznego oraz problemów metabolicznych. Te niekorzystne skutki zostały zaobserwowane w badaniu ZOE Predict, które obejmowało 934 szczupłych i zdrowych osób, śpiących średnio siedem godzin na dobę.
Badanie to uwzględniło również badania mikrobiomu jelitowego, pomiary glukozy oraz testy krwi i kału. Wyniki analiz pokazały zauważalną różnicę między osobami utrzymującymi regularne i nieregularne wzorce snu.
Dr Kate Bermingham, kierująca tymi badaniami, podkreśla, że wyniki te stawiają pytania o rytm okołodobowy i mikrobiom jelitowy. 90-minutowa różnica w czasie snu może bowiem sprzyjać rozwojowi mikroflory o niekorzystnym wpływie na zdrowie.
Dodatkowo przesunięcie naszego biologicznego zegara poprzez dłuższe spanie w weekendy często wiąże się z innymi szkodliwymi zachowaniami, takimi jak niezdrowa dieta czy aktywność do późnych godzin nocnych.
Czytaj też: Nie pij go przed snem! Duży błąd
Rola snu
Wprowadzanie do naszego rytmu życia weekendowych "rytuałów" odsypiania może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, takich jak cukrzyca, zawały serca czy udary mózgu.
Naukowcy są jednak zdania, że niezbędne są w tym zakresie dalsze badania.
Wiadomo jednak, że dobry, jakościowy (nie za krótki i nie za długi) sen jest kluczowy dla ogólnego zdrowia i samopoczucia, przyczynia się do regeneracji ciała i umysłu, poprawia koncentrację i wydajność, wspomaga układ odpornościowy, poprawia nastrój, ma wpływ na regulację apetytu, przyczynia się do utrzymania stabilnego ciśnienia krwi, sprzyja zdrowiu serca oraz zmniejsza ryzyko rozwoju wielu schorzeń przewlekłych.