Wszystko wskazuje na to, że okres panowania malarii to już absolutna historia. Mimo to nadal jest bardzo groźna. Dziesięć lat temu oceniano, że może zabijać rocznie 1-3 mln ludzi rocznie. Teraz liczbę ofiar szacuje się w granicach 400-500 tysięcy.
Malaria zabija przede wszystkim dzieci. Starsi częściej przechodzą chorobę dość łagodnie.
Serwis zdrowie.gazeta.pl przypomina, że w 2019 roku na rynek trafiła szczepionka przeciwko malarii. Prace nad tym specyfikiem trwały przeszło 30 lat. Niestety, jej pierwotnie zakładana skuteczność (ok. 70 proc.) została mocno przeszacowana.
Czytaj także: Tylko do środy mega promocje w Lidlu. Kiełbasa za 2 zł!
Kto roznosi malarię?
Malarię roznoszą komary należące do rodzaju Anopheles. W tym gronie wyróżnia się bez wątpienia nasz komar widliszek. To mieszkaniec tropików, a jednocześnie jeden z najbardziej rozpowszechnionych komarów w Polsce.
Trudno więc powiedzieć, dlaczego ewentualne pojawienie się w Polsce malarii uzależniamy przede wszystkim od możliwości zadomowienia się u nas tropikalnych komarów, jak komar tygrysi. Widliszek też da radę malarią nas poczęstować - pisze zdrowie.gazeta.pl.
Zaznaczono również, że prawdziwymi niebezpiecznymi zabójcami są jednokomórkowe pierwotniaki z rodzaju Plasmodium. Na szczęście nie lubią one naszego klimatu. Właśnie dlatego malaria jest głównie problemem turystów, a w Polsce przydarza się sporadycznie.