Mykormykoza to rzadko występująca, groźna odmiana grzybicy. Kończy się zgonem w ponad 50 proc. przypadków. Aby nie dopuścić, by dostała się do mózgu, chorym usuwa się gałki oczne lub nos.
Jak się okazuje, nie są to przelewki. Szczególnie, w obecnych, pandemicznych czasach. Jest to bowiem choroba, którą w ostatnich tygodniach lekarze coraz częściej wykrywają u osób, które przeszły indyjski wariant koronawirusa.
Rzecznik resortu zdrowia Nepalu poinformował, że obecnie zarażonych jest 10 osób. 3 czerwca w wyniku tej choroby w szpitalu w zachodnim w Nepalu zmarł 65-letni mężczyzna. Ofiara w chwili śmierci nie była zarażona wirusem SARS-CoV-2.
Szczyt obecnej fali koronawirusa w Nepalu przypadł dwa tygodnie po szczycie w Indiach. Wykrywano wówczas ponad 9 tys. zakażeń dziennie. W tym momencie liczby chorych nie są już tak wysokie, ale system ochrony zdrowia wciąż trzyma rękę na pulsie.
Błaganie o szczepionki
Premier Nepalu, KP Sharma Oli, apeluje do społeczności międzynarodowej, aby wesprzeć Nepal szczepionkami, niezbędnymi do walki z epidemią. Tylko w ten sposób można zapobiec epidemii oraz rozwojowi kolejnej śmiertelnej choroby.