Dziwne zachowanie dwójki młodych mężczyzn zwróciło uwagę przechodniów, którzy je uwiecznili, a następnie wrzucili do sieci. Jak ustalił "Fakt", wszystko działo się w ruchliwym miejscu w samym centrum Poznania, niedaleko akademików politechniki i skrzyżowania z jedną z głównych ulic w mieście - Jana Pawła II.
Na filmie widać, jak jeden mężczyzna klęczał na chodniku i przykładał twarz do ziemi w miejscu, gdzie narysowano sylwetkę człowieka - znak informujący, że dana część chodnika jest przeznaczona dla pieszych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kompan klęczącego mężczyzny stał nad nim, za wszelką cenę usiłując zachować równowagę. Wbrew zachowaniu, jakie obserwuje się choćby po wzięciu dopalaczy, tutaj obaj mężczyźni byli bardzo spokojni, wręcz wyglądali na osowiałych.
Fentanyl coraz popularniejszy
Wiele osób, które widziało nagranie, uznało, że nie mogły to być ani dopalacze, ani alkohol, tylko fentanyl. Uznawany za najsilniejszy lek przeciwbólowy na świecie, ma on działanie silniejsze od samej heroiny.
Osoba, która zażyje fentanyl, przyjmuje dziwne pozy, a do tego robi to w bardzo spowolnionym tempie.
Fentanyl jest najsilniejszym z opioidów na świecie. Podawany jest pacjentom onkologicznym w stadium terminalnym. Jest to lek uśmierzający ból, ale jednocześnie wprowadzający w stan błogości, spowolnienia, senności. W szpitalach stosowany jest w plastrach, z których uwalnia się powoli i stopniowo. Jest wyjątkowo podstępny - mówi w rozmowie z "Faktem" Eryk Matuszkiewicz, toksykolog Szpitala Miejskiego im. Raszei w Poznaniu.
Podstępny fentanyl. Po prostu przestajemy oddychać
Ekspert przyznaje, że po zażyciu fentanylu właściwie nie ma pola na reakcję. Ten, kto weźmie ten środek, najpierw staje się senny, a później zapada w sen. Jednocześnie fentanyl wyłącza jedną z głównych funkcji życiowych - oddychanie. Pod jego wpływem może się nam wydawać, że zapadamy w sen, a w rzeczywistości przestaniemy oddychać i umrzemy.
Toksykolog przyznaje, że po epidemii fentanylu w USA, teraz przyszła pora na Polskę.
Myślę, że na fali popularności w Ameryce, w Polsce ludzie też chcieli tego spróbować. I widać, że coraz częsciej zdarzają się nam przypadki osób trafiających do szpitala po zażyciu fentanylu. Nie jest to jeszcze jakaś fala, ale rzeczywiście zjawisko jest zauważalne - przyznaje Matuszkiewicz.
W kwietniu w Żurominie (woj. mazowieckie) w dziwnych okolicznościach zmarł mężczyzna, którego znaleziono klęczącego z rękami nad głową. Nie przeżył. Dokładnych statystyk nie ma, ale mówi się, że na przestrzeni ostatnich kilku lat fentanyl spowodował śmierć kilkudziesięciu osób w Polsce.