O tym, jak zgubny wpływ ma alkohol na organizm człowieka, wiemy w zasadzie od zawsze. Odwadnia, pozbawia składników odżywczych, zagraża wątrobie, trzustce i jelitom, ma negatywny wpływ na mózg. Do tego sprawia, że wyglądamy źle i tak samo się czujemy. I wcale nie jest naszym sprzymierzeńcem, jak się czasem wydaje.
Jak się okazuje, to wcale nie koniec fatalnych wiadomości dla osób, które nie wylewają za kołnierz. Naukowcy z University of East Anglia zbadali, jaki wpływ na organizm człowieka ma częste i regularne spożywanie napojów z procentami. I mają kolejną odpowiedź na pytanie o to, czy warto pić alkohol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie będziemy trzymać was w niepewności, nie warto. Dlaczego nie warto?
Uczeni wykazali, że spożywanie dużych ilości alkoholu zwiększa ryzyko utraty mięśni, także po wielu latach. Można więc powiedzieć, że alkohol dosłownie nas zjada i wyniszcza nasze ciała bez litości. Dotyczy to także osób, które nie piją dużo. Efekty są podobne, choć mogą być rozciągnięte w czasie.
Dzieje się tak dlatego, że alkohol utrudnia nam budowanie masy mięśniowej, ma wpływ na ilość spożywanego białka i aktywność fizyczną. Pijący alkohol mają problem z utrzymaniem masy ciała. Dzieje się tak już u osób, które wypijają butelkę wina lub 4-5 litrów piwa dziennie.
"Ludzie, którzy chcą dbać o zdrowie swoich mięśni, powinni starać się pić mało, albo wcale" - zaznaczyła dr Jane Skinner z Norwich Medical School.
Brytyjscy naukowcy przeanalizowali dane na temat zdrowia 500 tysięcy pacjentów. I ostrzegają, że alkohol ma fatalny wpływ na nasze ciało. Niby to żadna nowość, ale okazuje się, że jeden z efektów działania alkoholu jest szczególnie negatywny.
Wykazano też, że alkohol ma wpływ zmniejszone tempo syntezy białek mięśniowych po treningu fizycznym. Można się zatem zdrowo odżywiać, trenować i suplementować, ale spożywanie alkoholu nasz zdrowy tryb życia będzie niweczyć. Co na to sportowcy?
Niektórzy lubią przecież świętować sukcesy przy kieliszku czegoś mocniejszego...