Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Współtwórczyni szczepionki AstraZeneca, Dame Sarah Gilbert, powiedziała ostatnio w wywiadzie, że mieszane wiadomości od ekspertów ds. zdrowia i rządu federalnego spowalniały szczepienia w Australii.
A wszystko to w imię publicznej debaty, która obecnie trwa w tym kraju. Politycy przekrzykują się, czy szersze zastosowanie szczepionki mogło skrócić lub nawet zapobiec ostatnim lockdownom w Sydney i Melbourne.
Czytaj też: Jak powstrzymać Deltę? Izrael ma plan
Nie ma tego złego...
Ekspert ds. chorób zakaźnych z Kirby Institute w Sydney, profesor Greg Dore, powiedział, że Australia spojrzy wstecz na tę klęskę "jako jedną z największych wad publicznej służby zdrowia od wielu lat".
Gilbert jednak proponuje skupić się na przyszłości. A wszystko to przez szalejącą nową mutację koronawirusa.
Jeśli możliwe jest teraz przyspieszenie szczepień w Australii i ratowanie życia poprzez szybkie szczepienie ludzi, to nie będzie to największa katastrofa zdrowia publicznego, jaką kiedykolwiek widział ten kraj - powiedziała Dame Gilbert w wywiadzie dla The Sydney Morning.
Preparat marki AstraZeneca miał być podstawą wdrożenia szczepień na COVID-19 w Australii. Wiele osób jednak nie zdecydowało się na szczepienie, ze względu na szerzoną opinię o podwyższonym ryzyku zakrzepów krwi w wyniku podania preparatu.
Brak szczepień oznacza brak odporności zbiorowej. Pokłosiem tego jest większe rozprzestrzenianie się wirusa. A niektórych "może to kosztować życie".
Walka z czasem
Wariant Delta rozprzestrzenia się z prędkością światła. Premier Scott Morrison ostatnio namawiał każdego dorosłego w wieku powyżej 18 lat, aby zaszczepił się po konsultacji z lekarzem rodzinnym.
Dame Gilbert również proponuje ponowną ocenę zalet dotyczących zastosowania szczepionki AstraZeneca. Podkreśliła ona, że kraje o mniejszym wskaźniku przenoszenia się wirusa są w stanie wziąć pod uwagę ich przewagę nad niewielkimi skutkami ubocznymi preparatu.