Wielu ludzi doświadcza podczas snu dziwnego wrażenia. Chodzi o uczucie spadania. Jest to tak zwany zryw hipotoniczny lub miokloniczny.
Takie zrywy zdarzają się wskutek wystąpienia mioklonii przysennych. To nic innego jak trwające mniej niż sekundę skurcze całego ciała bądź poszczególnych kończyn. Występują mimowolnie i nie zagrażają naszemu zdrowiu. Takie miokolonie to też np. czkawka.
Czytaj też: Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce
Czasem mioklonie mogą występować jako jeden z objawów poważnej choroby. Wtedy nazywamy je miokloniami patologicznymi. Zazwyczaj są związane z zaburzeniami metabolicznymi i neurologicznymi. Są to między innymi: niewydolność wątroby, mocznica, hipo/hiperglikemia, choroba Wilsona, udar mózgu, guz mózgu, mioklonie w stwardnieniu rozsianym.
Czasem tego typu zrywy mogą wystąpić również po urazie lub nadużyciu alkoholu. Jedno jest pewne - nigdy nie należy ich lekceważyć, jeśli trwają zbyt długo. Wtedy należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza.
W przypadku mioklonii samoistnych, z uwagi na to, że nieznany jest mechanizm je wywołujący, nie można zastosować leczenia usuwającego ich przyczynę. W takich przypadkach stosuje się leczenie objawowe.
Wielu naukowców tłumaczy takie zjawisko przygotowywaniem się kończyn do nocnego spoczynku - mózg "wyłącza" wówczas działalność mięśni. Dzieje się tak, żeby kończyny nie szykowały się do marszu bądź biegu podczas np. koszmarów sennych. Zryw hipotoniczny uznaje się za efekt uboczny tego procesu.
Czytaj też: Od pierwszego Big Brothera wiele się zmieniło. Alicja Walczak chce być jak Oprah Winfrey
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl