Holenderscy badacze wzięli pod lupę suplementację witamin z grupy B, a dokładniej kwasu foliowego oraz witaminy B12. Naukowcy dokonali oceny 2,5 tys. pacjentów, którzy przyjmowali te dwie witaminy przez okres od dwóch do trzech lat. Część badanych osób codziennie suplementowała kwas foliowy (400 mikrogramów) i witaminę B12 (500 mikrogramów). Druga grupa otrzymywała placebo.
Dane, które uzyskano przez czas trwania badania, zostały ocenione przy użyciu Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób przez Holenderski Rejestr Nowotworów. Okazało się, że suplementacja tych witamin wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka (poza rakiem skóry), zwłaszcza raka jelita grubego. Wyniki holenderskich badań ukazały się na łamach "Cancer Epidemiology, Biomarkers & Prevention".
Ale to nie są jedyne badania, które zwracają uwagę na związek witaminy B12 i kwasu foliowego z rozwojem nowotworów. Czy zatem powinniśmy suplementować te witaminy? Dobór preparatów witaminowych oraz ich dawkę powinien ustalić lekarz, a ich przyjmowanie musi być poprzedzone odpowiednimi badaniami, które potwierdzą lub wykluczą ewentualne niedobory.
Należy pamiętać, że witaminę B12 znajdziemy w mięsie i jego przetworach, nabiale, owcach morza i rybach a także w żółtkach jaj. Z kolei doskonałym źródłem kwasu foliowego będą: słonecznik, sezam, korzeń i natka pietruszki, jarmuż, ciecierzyca, szpinak, biała fasola, sałata czy brukselka. Dlatego u osób, które dbają o dobrze zbilansowaną dietę, jakakolwiek suplementacja nie jest konieczna.
Niedobór kwasu foliowego u kobiet w ciąży może doprowadzić do rozwoju wad cewy nerwowej u dzieci. Może też powodować zaburzenia neurologiczne, zwiększają ryzyko rozwoju niedokrwistości i miażdżycy. Z kolei zbyt niski poziom witaminy B12 w organizmie wpływa na funkcje poznawcze i prowadzi do nieodwracalnych zmian w układzie nerwowym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.