Wczesny objaw raka wątroby. Niewielu łączy go z tą chorobą

Swędzenie

Mało kto ignoruje uporczywe swędzenie skóry, które, co do zasady, znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie. Większość z nas, celem wyleczenia świądu, wybiera się jednak do dermatologa, co nie zawsze okazuje się skuteczne.

W niektórych przypadkach świąd jest bowiem efektem choroby, której przyczyny nie wynikają z obecności zmian skórnych — dotyczy to między innymi niewydolności nerek, cukrzycy, chłoniaków oraz przewlekłych chorób wątroby o charakterze cholestatycznym.

Leczenie objawowe powstałych w ten sposób problemów skórnych może okazać się bezskuteczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Toksyczne substancje. Uderzają w nerki, rozwijają raka wątroby

Swędzenie skóry w kontekście raka wątroby zazwyczaj wiąże się z obecnością żółtaczki, która jest wynikiem gromadzenia się bilirubiny, barwnika żółciowego, w organizmie.

Kiedy wątroba nie funkcjonuje prawidłowo — na przykład z powodu nowotworu — bilirubina może gromadzić się w skórze, powodując m.in. uczucie swędzenia.

Zdarza się, że to właśnie swędzenie jest pierwszym zauważalnym dla pacjenta objawem choroby wątroby — delikatne zażółcenie skóry możemy zrzucać na karb pory roku i niewyspania.

Objawy raka wątroby

Osoby, które doświadczają długotrwałego swędzenia skóry i zauważają jego powiązanie z zażółceniem skóry, utratą apetytu lub masy ciała oraz przewlekłym zmęczeniem, powinny niezwłocznie skonsultować się z lekarzem i poprosić go o skierowanie na badanie poziomu bilirubiny we krwi.

Zdrowy człowiek produkuje około 200 do 350 mg bilirubiny, a jej większe ilości diagnozuje się na ogół u noworodków i kobiet ciężarnych. U osób dorosłych bilirubina całkowita powinna mieścić się w normie wynoszącej od 0,2 mg/dl do 1,1 mg/dl.

Zobacz także: Nietypowe objawy raka wątroby. Jeden zauważysz natychmiast

Jej podwyższony poziom jest wskazówką do diagnozy wielu schorzeń, z nowotworem wątroby na czele.

Życie po raku

Pacjent, u którego raka wątroby wykryto i zaczęto leczyć we wczesnym stadium (tj. kiedy średnica guza nie przekracza 2 cm), ma bardzo dobre rokowania.

Pięcioletnia przeżywalność, czyli odsetek osób, które w takiej sytuacji żyją co najmniej 5 lat po postawieniu diagnozy, wynosi aż 90 proc.