Pomimo upływu lat ogólna opinia dotycząca publicznej służby zdrowia w Polsce nie ulega większej zmianie. W świadomości większości obywateli polskie szpitale i publiczne przychodnie nadal mają swoje ogromne problemy. Jednym z nich, co jest również obiektem żartów, jest podawane pacjentom jedzenie.
Osoby chorujące czy też będące po operacjach potrzebują odpowiednio zbilansowanej diety i dostarczenia niezbędnych składników odżywczych, by organizm mógł jak najlepiej radzić sobie z niedogodnościami. Nie można również zapominać o przypadkach pacjentów, którzy z różnych powodów - przechodzonej choroby, nadchodzącej czy dopiero co przeprowadzonej operacji, a także uczuleń - nie mogą przyjmować konkretnych posiłków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy jednak rzeczywiście nadal jest tak źle, a pacjenci nadal muszą być zdani na łaskę rodziny lub przyjaciół, którzy przywiozą im pełnowartościowy posiłek? Odpowiedzi na to pytanie możemy poszukiwać na facebookowej publicznej grupie "Jedzenie w szpitalach", która na ten moment zrzesza ponad 9,5 tysięcy członków.
Na posiłki zdecydowanie narzekał jeden z pacjentów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. Dania składające się z suchej kromki chleba, dżemu i gotowanego jabłka nie prezentują się w jego oczach oraz oczach komentujących dobrze. Tak samo, jak kolacje złożone z kromki chleba, kosteczki masła, dwóch kosteczek twarogu i ćwiartki pomidora.
Równie negatywne wrażenia pojawiają się przy zdjęciach ze Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu. Na oddziale patologii ciąży pacjentka miała otrzymać jedną kromkę chleba, małą porcję masła, dżemu i suchego twarogu, a także nie najlepiej wyglądającą zupę, prawdopodobnie mleczną.
Czytaj również: Mikrobiolog ostrzega: "Prawie nigdy nie jem na zewnątrz"
Jedzenie w polskich szpitalach. Nie wszędzie pacjenci narzekają
Posiłkom z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku towarzyszą za to mieszane komentarze. Pacjentka skrytykowała na przykład barszcz, który miał być dość kwaśny, lecz parę dni później z tej samej placówki mówiła o smacznym i bardzo dobrze wyglądającym obiedzie, na który składała się zupa ziemniaczana, a także kotlet jajeczny z kaszą perłową, parzonymi ogórkami i cukinią.
Jeden z członków grupy zachwalał obiad ze szpitala w Zielonej Górze - dobry barszcz, a także mięso z sosem, pęczakiem i marchewką. Pacjentka z nieokreślonego szpitala wstawiła za to całkiem obfite śniadanie - trzy kromki chleba, polędwica z warzywami, masło, serek topiony, pokrojona rzodkiewka oraz sałata, a także herbata z cytryną. Jest więc całkiem sporo miejsc, w których karmienie pacjentów jest istotną kwestią.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.