Po pięciu latach starań, Ministerstwo Zdrowia opublikowało rozporządzenie, które włącza termoablację i krioablację guzów płuc, kości oraz nadnerczy do koszyka świadczeń gwarantowanych.
Dr Rosiak podkreśla, że choć dostępność tych zabiegów będzie rosła stopniowo, pacjenci powinni być świadomi ich istnienia.
Przeczytaj też: W Niemczech opuszczają flagi. Wszystko przez 37-letniego Polaka
To nie jest tak jak z lekami, że wraz z wprowadzeniem refundacji lek może być niemal od razu dostępny — zauważa specjalista.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabiegi te wymagają odpowiedniego zaplecza technicznego oraz przeszkolenia większej liczby lekarzy, co może zająć trochę czasu. Obecnie świadomość dotycząca onkologii interwencyjnej w Polsce jest wciąż niewielka, ale powoli rośnie.
Dr Rosiak, specjalizujący się w radiologii interwencyjnej, zaznacza, że kluczową rolę odgrywają pacjenci, którzy powinni pytać lekarzy o możliwość kwalifikacji do takich zabiegów.
Zalety i zastosowanie zabiegów
Zabiegi onkologii interwencyjnej, takie jak termoablacje, krioablacje i embolizacje guzów, oferują wysoką precyzję dzięki wykorzystaniu tomografii komputerowej. Są one stosowane w leczeniu bólu poprzez neurolizy i blokady nerwów, a także w leczeniu powikłań po innych terapiach, takich jak operacje chirurgiczne.
Te mało inwazyjne procedury mogą zastąpić niektóre operacje lub być jedyną opcją dla pacjentów starszych i z wieloma chorobami, dla których klasyczna operacja byłaby zbyt ryzykowna. Metody te są szczególnie przydatne w usuwaniu guzów nowotworowych oraz przerzutów, pod warunkiem, że średnica zmiany nie przekracza 3 cm.
Przyszłość onkologii interwencyjnej
Dr Rosiak wyjaśnia, że termoablacja pozwala na usunięcie kilku guzów w wątrobie, które nie mogłyby być wycięte podczas klasycznej operacji. Dotyczy to tzw. choroby oligometastatycznej, gdy nowotwór złośliwy spowodował więcej niż jeden przerzut, ale nie jest jeszcze w pełni rozsiany.
Podczas ablacji przez skórę do wnętrza guza wprowadza się igłę, która niszczy nowotwór za pomocą wysokiej lub niskiej temperatury. Zabiegi te są stosowane na całym świecie od ponad 20 lat i są uwzględniane w międzynarodowych wytycznych onkologicznych.
Przykładem skuteczności tych metod jest badanie COLLISION, które wykazało, że termoablacja przerzutów raka jelita grubego do wątroby jest równie skuteczna jak operacja klasyczna, ale z mniejszą liczbą powikłań.
Trzeba tylko dobrze wyselekcjonować grupę pacjentów kwalifikujących się do zabiegów onkologii interwencyjnej — podkreśla dr Rosiak.
Onkologia interwencyjna nadzieją dla 90 proc. przypadków?
Onkologia interwencyjna to także leczenie powikłań po operacjach chirurgicznych, takich jak infekcje i ropnie. Dzięki metodom radiologii interwencyjnej można uniknąć kolejnych operacji w ponad 90 proc. przypadków.
Krwawienia z narządów wewnętrznych, będące powikłaniem po operacji, można tamować za pomocą małoinwazyjnych procedur, co pozwala uniknąć ryzyka związanego z klasyczną operacją.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.