Prof. Jan Lubiński, kierownik Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych oraz Zakładu Genetyki i Patomorfologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie wraz ze swoim zespołem postanowił sprawdzić, w jakim stopniu nadmiar arsenu wpływa na nasze zdrowie.
Zatruwa 70 proc. Polek. Ryzyko raka wzrasta dziesięciokrotnie
W badaniu wzięło udział 1,7 tys. kobiet. Po ich zakończeniu okazało się, że 70 proc. miało w krwiobiegu zbyt wysokie stężenie tego szkodliwego pierwiastka. Poza tym autor badań stwierdził, że przekroczenie bezpiecznej normy, który wynosi 0,6 mikrogramów arsenu na litr krwi, kilkakrotnie podnosi ryzyko rozwoju nowotworu piersi. Uczestniczki z najwyższym poziomem arsenu w organizmie (ponad 1,19 mikrograma na litr) były aż dziesięć razy bardziej narażone na zachorowanie na ten rodzaj raka, w porównaniu do kobiet z prawidłowym stężeniu arsenu.
Te wyniki są szokujące ze względu na skalę. Niestety o kancerogennych właściwościach arsenu wciąż niewiele się mówi, a jest on wszechobecny i regularnie dostarczany do organizmu ze skażoną chemią żywnością lub wodą. Można go znaleźć między innymi w ryżu, rybach morskich i owocach morza, a także warzywach i owocach pochodzących z nieekologicznych upraw, gdzie stosowane są środki ochrony roślin – podkreślił w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Lubiński.
Jak zaznaczył ekspert, zbyt wysoki poziom arsenu we krwi nie daje symptomów, które wzbudzają niepokój i skłaniają nas do wizyty u specjalisty. Zdaniem profesora Lubińskiego, żeby obniżyć ryzyko niebezpiecznej choroby, warto każdego roku co najmniej raz zbadać stężenie mikroelementów w organizmie. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, które ukończyły 40. rok życia. W tym wieku wzrasta ryzyko zachorowania na nowotwór piersi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.