O tym, że Morze Bałtyckie jest zanieczyszczone, nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać czy uświadamiać. Rybacy często skarżą się na reklamówki, plastikowe butelki lub kubki unoszące się nad powierzchnią wody. Jeszcze bardziej toksyczne dla naszego morza są mikroskopijne fragmenty tworzyw sztucznych, które występują w ściekach. Te substancje chemiczne przenikają do organizmów spożywanych przez nas ryb.
Naukowcy z Polski, Niemiec, Szwecji, Litwy i Estonii postanowili zbadać skalę zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego. Badania potwierdziły, że Bałtyk jest morzem silnie zatrutym przez tworzywa sztuczne.
Zobacz także: Oczyszcza organizm z toksyn, reguluje poziom cholesterolu. Wystarczy jeść raz w tygodniu
W Polsce, po zbadaniu 200 ryb żyjących w naszym morzu, okazało się, że co dwudziesty śledź i co dziesiąty dorsz zawiera mikroplastik. W przewodzie pokarmowym tych ryb znaleziono np. włókna i folie.
Jak się okazuje, w innych państwach przylegających do Bałtyku zanieczyszczenie jest jeszcze większe. Na przykład w Szwecji mikroplastik znaleziono w organizmach ¼ zbadanych śledzi.
Ekspert w dziedzinie oceanografii dr hab. Barbara Urban-Malinga potwierdza, że mikroplastik, który zawiera m.in.: barwniki i ftalany, przez mięso ryb przenika do naszej tkanki mięśniowej. Ekspertka ostrzega również, że mikroskopijne fragmenty plastiku przenikają do naszego organizmu też przez picie wody z plastikowych butelek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl