Marynowane i konserwowe produkty przygotowuje się z dodatkiem octu. W ten sposób możemy mieć w naszej spiżarni marynowane grzybki, konserwowe ogórki, marynowaną dynię czy cukinię. Warto jednak pamiętać, że duże spożycie octu spirytusowego działa drażniąco na nasz układ pokarmowy, dlatego zdecydowanie lepiej sięgać po ocet jabłkowy. Dodatkowo w tak przygotowanych przetworach znajdziemy duże ilości soli. Z kolei konserwowe ogórki przygotowuje się z solidną porcją cukru.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała proces marynowania za potencjalnie kancerogenny ze względu na negatywne działanie octu na komórki krwi oraz właśnie bogactwo soli.
W ''American Association for Cancer Research'' zostały opublikowane wyniki metaanalizy, z której wynika, że regularne spożywanie marynowanych warzyw może zwiększać ryzyko rozwoju niebezpiecznego nowotworu, jakim jest rak żołądka. Inne, trwające 11 lat badanie Narodowego Instytutu Badań nad Rakiem, w którym wzięło udział 40 tys. mieszkańców Japonii w średnim wieku, potwierdziło, że u jednego na 500 mężczyzn, których dieta obfitowała w duże ilości soli, w ciągu roku rozwinie się rak żołądka. W przypadku kobiet – u jednej na 300.
Z marynowanych i konserwowych przetworów powinny zrezygnować osoby z nadciśnieniem, cukrzycą, insulinoopornością, anemią, wrzodami żołądka i dwunastnicy, a także zmagające się z problemami trawiennymi, takimi jak np. zgaga czy wzdęcia.
A co w takim razie z kiszeniem? Chociaż kiszone warzywa to naturalne probiotyki pełne cennych witamin i składników mineralnych, to do ich przygotowania również używamy ogromnych ilości soli. Nie musisz jednak z nich rezygnować, ale lepiej zachowaj umiar, gdy po nie sięgasz. Kiszonki w diecie powinny na pewno ograniczyć osoby cierpiące na choroby serca, choroby nerek, zmagające się z nadciśnieniem, pacjenci z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.