aktualizacja 

Makabryczne odkrycie w lasach niedaleko Staszowa. Są nowe informacje

193

W piątek para małżonków ze Staszowa (woj. świętokrzyskie) pojechała na grzyby do pobliskich lasów. Gdy nie wrócili, zaginięcie zgłosiła córka. W sobotę śledczy odnaleźli samochód, w którym znajdowało się ciało kobiety. Zwłoki mężczyzny leżały 50 metrów dalej. Jak podaje RMF FM, śledczy znaleźli list pożegnalny mogący świadczyć o tym, że para zginęła w wyniku samobójstwa rozszerzonego.

Makabryczne odkrycie w lasach niedaleko Staszowa. Są nowe informacje
Makabryczne odkrycie w lasach niedaleko Staszowa. Są nowe informacje (Materiały policyjne)

W piątek w późnych godzinach wieczornych policja ze Staszowa w województwie świętokrzyskim otrzymała zgłoszenie o zagięciu małżeństwa. Poszukiwania małżeństwa trwały całą noc. W sobotę (17 września) około godziny 9, jeden z policjantów zauważył na obrzeżach miasta w kompleksie leśnym samochód, którym para pojechała na grzybobranie.

W samochodzie policjanci dokonali niestety makabrycznego odkrycia. Znaleziono tam ciało 55-letniej kobiety. W aucie były jednak tylko jej zwłoki, dopiero 50 metrów dalej odnaleziono ciało mężczyzny.

Jeżeli chodzi o okoliczności i przyczynę śmierci małżeństwa, to jest to przedmiotem ustaleń. W tej sprawie prowadzone jest również śledztwo - mówiła w sobotę w rozmowie z Interią oficer prasowa Joanna Szczepaniak.

Śmierć małżeństwa. Są nowe informacje

Nowe informacje w tej sprawie przekazało RMF FM. Według tego źródła, mężczyzna powiesił się w zaroślach, natomiast jego żona miała obrażenia szyi. Prawdopodobnie to 55-latka zginęła jako pierwsza, a następnie jej mąż popełnił samobójstwo.

Oprócz tego śledczy w kieszeni zmarłego 60-latka znaleźli list pożegnalny, co jest przesłanką świadczącą o tym, że doszło do samobójstwa rozszerzonego. Na obecnym etapie śledztwa, prokuratura nie chce jednak wykluczać żadnej z potencjalnych wersji zdarzeń i nie ujawnia treści odnalezionego listu.

Małżonkowie, jak wstępnie wiadomo, w przeszłości nie wchodzili w konflikt z prawem. Policja miała nie interweniować w ich domu.

Zobacz także: Sklepy bez obsługi. Przyjmą się w Polsce? "Mamy kilkadziesiąt tys. klientów"
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić