aktualizacja 

"Mama chce nas pozabijać". Ekspert: Nie będzie taryfy ulgowej

7

Ta tragedią poruszyła całą Polskę. Maleńka dziewczynka zginęła od ciosów nożem, a jej bracia byli poranieni. Napastnikiem okazała się ich własna matka, która potem uciekła z domu, a policja złapała ją na cmentarzu. Magdalena D.-M. przyznała się do zabójstwa, a teraz ruszył jej proces. Grozi jej dożywocie i ma małe szanse uzyskać niższy wyrok.

"Mama chce nas pozabijać". Ekspert: Nie będzie taryfy ulgowej
Matka zabiła miesięczne dziecko. Nie może liczyć na niski wyrok (Pixabay)

Ta historia mrozi krew w żyłach. Do tragicznej śmierci noworodka doszło we wrześniu 2022 roku. Przed śmiercią niemowlaka pomiędzy 32-letnią Magdaleną i jej mężem Tomaszem miało dojść do kłótni. Podczas niej mężczyzna wyszedł z mieszkania.

W nocy mama Tomasza - a babcia chłopców - otrzymała SMS-a od jednego z wnuków, że matka "chce ich pozabijać". Babcia natychmiast skontaktowała się z synem i razem z nim pojechała do mieszkania przy al. Wilanowskiej.

Nie mogli dostać się do środka. Okazało się jednak, że ranny 9-latek był w stanie zrzucić im klucze przez balkon. Wtedy na miejsce dojechała policja, która razem z rodziną dokonała makabrycznego odkrycia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gwiazdy, które przyznały się do depresji

Matka przed przyjazdem rodziny i policji uciekła z mieszkania. Jak ustalił PAP, do czasu zatrzymania na cmentarzu w Starych Babicach kobieta błąkała się m.in. po Ożarowie Mazowieckim. Po zatrzymaniu została przewieziona do szpitala, przebywa pod nadzorem policji.

Kobiety, które zabijają dzieci, często mają ze sobą problem lub problemy życiowe, które wydają im się nie do przezwyciężenia. W ich głowach pojawia się myśl, że nie mogą tego dziecka zostawić samego. Dochodzi wtedy też do tzw. rozszerzonych samobójstw, czyli sytuacji, gdy kobieta odbiera sobie życie i jednocześnie "zabiera swoje dzieci ze sobą" - mówiła kryminolożka Magdalena Grzyb.

Co grozi Magdalenie z Warszawy?

Za zarzucane jej czyny kobieta może spędzić w więzieniu minimum 8 lat. Maksymalnym wyrokiem jest dożywocie. Jej proces rozpoczął się 20 września.

W niektórych przypadkach matki zabijają swoje narodzone dzieci pod wpływem impulsu, szoku poporodowego, czy innych czynników związanych z samym połogiem. (...) Do zbrodni musi jednak dojść tuż po porodzie - tłumaczy w rozmowie z se.pl insp. Marek Dyjasz, były Naczelnik Wydziału ds. Zabójstw Komendy Stołecznej Policji i ekspert w zwalczaniu przestępczości kryminalnej.

W takich przypadkach kobieta może być skazana na 5 lat więzienia. Jednak Magdalena D.-M. nie może liczyć na takie traktowanie, bo zabiła córkę miesiąc po narodzinach. Możemy w takim razie spodziewać się wyroku w górnych widełkach, ponieważ biegli orzekli, że kobieta w momencie popełniania zbrodni była poczytalna.

Jej sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że poraniła swoje pozostałe dzieci. To już klasyczne zabójstwo córki i usiłowanie zabójstwa dwóch synów – podkreśla ekspert.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić