Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak| 

Żyją luksusowo za polską emeryturę. "Pijemy kawę w rajskim ogrodzie"

272

Życie polskiego emeryta nie jest usłane różami. Ten truizm nie odpowiadał Marioli i Krzysztofowi Szydlik. Małżeństwo postanowiło spędzić jesień życia w komfortowych warunkach. Sprzedali wszystko i wyprowadzili się do Afryki.

Żyją luksusowo za polską emeryturę. "Pijemy kawę w rajskim ogrodzie"
Mariola i Krzysztof Szydlik postanowili, że ich emerytura będzie spełnieniem marzeń (Archiwum prywatne, Getty Images)

Średnia emerytura w Polsce to według danych za marzec 2023 roku 3482,63 zł brutto. Nie jest to wysoka kwota, by godnie żyć. A co z realizacją marzeń i planów, które odkładaliśmy na "potem"?

Mariola i Krzysztof Szydlik postanowili, że ich emerytura nie będzie walką z codzienną egzystencją w Polsce. Podjęli decyzję o wyjeździe. Brakowało jeszcze destynacji. Zrobili to w iście filmowym stylu — zakręcili globusem — padło na Kenię.

- Gdy tylko mąż Krzysztof w 2021 r. zakończył swoją karierę w kopalni, sprzedaliśmy rodzinny dom w Polkowicach, spakowaliśmy swoje rzeczy do kontenera i polecieliśmy w stronę równika - opisuje pani Mariola dla portalu forbes.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szał w biurach podróży. Te kierunku skradły serca Polaków

Bajeczna emerytura w Afryce

Małżeństwo emerytów wspomina, że kiedy wylądowali na miejscu, chcieli od razu wracać do Polski. Następnego dnia wybrali się jednak na plażę. Piękne krajobrazy, przyroda i krystaliczna woda i para była zdecydowana, że Kenia to będzie ich nowy dom.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
- Choć nie jesteśmy milionerami, pijemy codziennie kawę na tarasie w rajskim ogrodzie. (...) wynajmujemy komfortowy, 100-metrowy dom w resorcie turystycznym w Kilimandogo w Malindi. Płacimy za niego miesięcznie ok. 1,5 tys. zł. - mówi Pani Mariola Forbesowi.

Stereotypowo Kenia to miejsce dobre ewentualnie na dwutygodniowe wakacje. Okazuje się jednak, że w sklepach niczego nie brakuje. Mało tego, tamtejsza służba zdrowia stoi na bardzo wysokim poziomie – co nie pozostaje bez znaczenia zwłaszcza dla emerytów.

- W samym mieście Malindi mamy wszystko pod ręką – przychodnie, szpitale, supermarkety, posterunek policji, kancelarie adwokackie, notarialne, banki, bankomaty, piękne restauracje, gdzie można zjeść pyszne owoce morza, bary, w których można wypić pyszne cappuccino czy doskonały rum Safari. Świetna jest opieka zdrowotna. Tu można bardzo szybko dostać się na konsultację do lekarza czy na badania, łącznie z tymi bardziej skomplikowanymi, jak chociażby rezonans - wymienia zalety życia w Kenii pani Mariola.
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Małżeństwo przekonuje, że jest szczęśliwe z dala od Polski. Obydwoje napisali o tym książkę "Pod niebem Kenii". Na pytanie, czy tęsknią i czy wracają do ojczyzny mówią, że jedynie z obowiązku.

- Przyjeżdżam do Polski tylko na spotkania autorskie. Gdyby nie moje książki, nie ruszałabym się w ogóle z Kenii - mówi pani Mariola.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić