"Mogłabyś sobie darować". Kasia Tusk odpisała internautce

24

Kasia Tusk towarzyszy kilkumiesięcznej córeczce w szpitalu. Niektórzy, jak to zwykle bywa, zaczęli kierować pod jej adresem nieprzyjemne komentarze. W związku z tym szafiarka i blogerka postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości.

"Mogłabyś sobie darować". Kasia Tusk odpisała internautce
Kasia Tusk (fot. AKPA)

Czteromiesięczna córeczka Kasi Tusk ostatnio wylądowała w szpitalu. Dziewczynka ma bardzo poważne powikłania po koronawirusie.

Kasia oczywiście czuwa przy dziecku. O pobycie w szpitalu informuje w mediach społecznościowych. "Nadal tu jesteśmy. Bardzo chciałabym już wrócić do normalności, ale musimy jeszcze trochę posiedzieć. Wiele mam ze szpitalnych sal do mnie pisze, czasem, aby podtrzymać na duchu mnie, a czasem prosząc o dobre słowo dla nich" - pisała ostatnio.

Nie wszystkim się to spodobało. Jedna z internautek uznała, że blogerka powinna "darować sobie posty ze szpitala", "skupić się jako matka przede wszystkim na dziecku", a lans ograniczyć do pokazywania "luksusowego życia".

Kasia Tusk odpowiada hejterce. "To dla mnie pikuś"

Kasia uznała, że nie może przejść obojętnie obok tego komentarza. "To ciekawy punkt widzenia. W moim przekonaniu takie "wtłaczanie" kobiety w poczucie winy za to, że otwarcie mówi o kryzysie, to jednak powielanie stereotypu. Kobieta ma cierpieć w pokorze i siedzieć cicho. Ma nieść wszystko na własnych barkach ze spuszczoną głową i nie liczyć na wsparcie. Może pokazywać wyjazdy do Dubaju, zakupy, kolacje w modnej restauracji i stylizacje. Ale jeśli jest jej źle, jeśli znalazła się w trudnej sytuacji, jeśli jakieś zdarzenie nie przystaje do idealnego świata - wtedy ani mru mru" - napisała.

Myślę, że sama czuje Pani ten dysonans. Jeśli o mnie chodzi: Pani komentarz to dla mnie pikuś, nie takie obrzydliwości czytałam na swój temat, ale wiem, że czyta mnie teraz sporo mam w podobnej sytuacji i w związku z tym muszę zareagować, bo jeszcze nie daj Bóg uznają, że ma Pani rację - dodała.

Później wystosowała jeszcze krótki apel. "Dziewczyny! Drogie Mamy! W kryzysie często zamykamy się w sobie, zmniejszając tym samym szanse na potrzebne wsparcie. Macie prawo mówić głośno o tym, że jest Wam ciężko - to najlepszy sposób na to, aby ktoś wyciągnął do nas dłoń. I to nie żadna słabość. Wręcz przeciwnie - możecie tym dodać siły i nadziei innym. Nie dajcie sobie wmówić, że musicie być same" - podsumowała córka Donalda Tuska.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić