Ponad 150 członków meksykańskich służb wpadło do lokalu "Le Bon Vivant". Śledczy już wcześniej mieli na oku bar będący tak naprawdę domem publicznym. Przewijało się tam mnóstwo kobiet różnej narodowości. Policjanci podejrzewali, że są one ofiarami handlu ludźmi.
W trakcie nalotu zatrzymano 18 mężczyzn w wieku od 23 do 56 lat. Podejrzewa się, że przetrzymywali kobiety wbrew ich woli i zmuszali je do prostytucji. Zostały zwabione do Meksyku obietnicą dobrej pracy. Potem przestępcy je uwięzili i kazali świadczyć usługi seksualne.
Wolność odzyskało około 100 kobiet z różnych krajów świata. Były wśród nich panie z Argentyny, Brazylii, Kolumbii, Paragwaju i Wenezueli, ale również z Węgier, Ukrainy i Rosji.
Lokal został zamknięty przez meksykańskich urzędników. Stwierdzili, że nie spełnia norm bezpieczeństwa i ochrony ludzi. Przestępcami zajmie się prokuratura, podobnie jak losem uwolnionych niewolnic seksualnych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.