Nie udało się go uratować. 11-letni Carson Bodkins miał spakować się na rodzinną wycieczkę. Kiedy jego matka weszła do pokoju, on leżał nieprzytomny na podłodze. Mimo udzielenia mu pierwszej pomocy i zawiezienia do szpitala, chłopiec zmarł z powodu niedotlenienia mózgu - informuje FoxNews.
Okazało się, że grał w "choking challenge". Wyzwanie polega na podduszaniu się, nawet do nieprzytomności, dla efektu odurzenia. Dzieci najczęściej duszą się np. smyczami przywiązanymi do mebli lub proszą o "przysługę" swoich znajomych. Rodzice Carsona sporadycznie monitorowali jego aktywność w internecie i zainstalowali w jego komputerze blokadę rodzicielską, ale to nie wystarczyło.
Jest to prawdopodobnie znacznie bardziej rozpowszechnione niż zakłada większość rodziców i szkół - powiedział dyrektor szkoły Carsona.
Teraz ostrzegają innych rodziców. Pani Bodkins apeluje o większą kontrolę aktywności dzieci w internecie, nawet jeśli to oznacza naruszanie ich prywatności. Przyznaje, że pozwalała synowi oglądać filmiki na Youtubie, żeby mógł uczyć się nowych trików deskorolkowych.
Na co zwracać uwagę? Osoby podduszające się często skarżą się na bóle głowy i mają przekrwione oczy. Nastolatkom grającym w "choking challenge" grożą zaburzenia pamięci, możliwość pojawienia się padaczki, a także śmierć z powodu niedotlenienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.