Uczniowie Szkoły Podstawowej STO w Słupsku pojechali na wycieczkę do parku rozrywki w Darłowie. Po dniu spędzonym na zabawach mieli wrócić do Słupska autokarem. Udało się to jednak tylko 12 z nich. O jednym zapomniała nauczycielka.
Chłopiec przytomnie poinformował o swojej sytuacji dyrekcję parku. Wezwano rodziców dziecka, nauczycielka o swojej pomyłce dowiedziała się dopiero, gdy autokar dojeżdżał do Słupska.
Dzień po incydencie nauczycielka przestała pracować w szkole. Taką informację przekazał Radiu Gdańsk dyrektor placówki, Andrzej Obałek. Rodzice zgłosili sprawę Prokuraturze Okręgowej, szkoła powiadomiła Kuratorium Oświaty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.