Dokładnie badamy tę sprawę. Jest ona przedmiotem intensywnego śledztwa. Informacje przekazaliśmy prokuraturze i Departamentowi Dzieci i Rodziny - głosi oświadczenie zarządu okręgu szkolnego w Miami.
14-letnia uczennica oskarżyła trzech uczniów o gwałt. Mieli ją wykorzystać seksualnie w szkolnej toalecie. Ze słów dziewczynki wynika, że były to trzy osobne przypadki w bardzo krótkim czasie - informuje "Daily Mail".
Pierwszy gwałciciel opowiedział w szkole o tym, co zrobił. Wtedy - jak opowiada ofiara - zaczęli ją napastować inni uczniowie. Dwóch z nich również miało ją zgwałcić, wciągając do łazienki. Policjanci poinformowali matkę nastolatki, że jeden z chłopców jest nosicielem wirusa HIV, a drugi cierpi na rzeżączkę. Kobieta mówi, że teraz trzeba czekać rok, by ostatecznie potwierdzić testami krwi, czy jej córka nie została zakażona wirusem HIV.
Dochodzenie toczy się od października 2017 roku. Wtedy dziewczynka odważyła się powiedzieć nauczycielowi o gwałtach. Władze szkolne zawiesiły trzech uczniów, to samo spotkało 14-latkę.
Czułam, że wzięli stronę chłopaków. Powiedzieli, że to wszystko moja wina - nastolatka opowiada reporterowi stacji WSVN 7 News z Miami.
Jeszcze nie wiadomo, jaki będzie finał śledztwa. Władze okręgu szkolnego zapewniają, że cały zebrany materiał przekazują na bieżąco prokuraturze i to do niej należy decyzja o postawieniu kogoś w stan oskarżenia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
