Władze "łaskawie" pozwolą mu żyć. Sąd w Arabii Saudyjskiej skazał 18-letniego Murtaję Qureirisa na 12 lat więzienia. Nastolatek wyjdzie na wolność za kilka lat, ponieważ kara obejmuje czas spędzony w areszcie przedsądowym. Międzynarodowa opinia publiczna nie kryje satysfakcji - Saudyjczycy ugięli się pod presją.
Wieści o planowanej egzekucji nastolatka wywołały międzynarodowe oburzenie. Przykładowo w Austrii parlament zdecydował o zamknięciu sponsorowanego przez Saudów centrum dialogu międzywyznaniowego - podkreśla organizacja praw człowieka FairPlanet.
Prokuratura domagała się ukrzyżowania lub ścięcia chłopca. Był oskarżany o przynależność do grupy terrorystycznej i stosowanie przemocy podczas antyrządowych protestów w Arabii Saudyjskiej. Miał strzelać do sił porządkowych i rzucać koktajlami Mołotowa w posterunek policji.
Qureiris miał 10 lat, kiedy "dopuścił się zdrady". Według Amnesty International jego jedynym "przestępstwem" było przewodzenie grupie dzieci krzyczących "Ludzie domagają się praw człowieka" podczas protestu przeciwko brutalności władz w 2011 roku. Na Bliskim Wschodzie trwała wtedy "arabska wiosna". Chłopiec większość czasu w areszcie spędził w izolatce, obciążające go zeznania wymuszano torturami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.