2-latek bawił się na podwórku przed swoim domem. Małego Sujitha Wilsona ze stanu Tamil Nadu zaczęto szukać w piątek po godzinie 17.00 czasu lokalnego. Zrozpaczona rodzina w czasie poszukiwań usłyszała krzyki i płacz dochodzące ze starej i niezabezpieczonej studni.
Maluch utknął na głębokości 30 metrów. Na początku utrzymywał się na głębokości 10 metrów, ale niedługo później zsunął się 20 metrów niżej. Cała wąska studnia ma sięgać nawet 180 metrów.
Maluch tkwi tam już ponad 65 godzin. W mediach społecznościowych ukazują się łamiące serce nagrania płaczu małego Sujitha. Jego matka nie odstępuje studni, starając się pocieszyć wycieńczonego chłopca.
Podczas gdy większość z nas świętuje Diwali, 2-letnie dziecko tkwi na głębokości 30 metrów, prawie 3 dni bez jedzenia i wody. Módlcie się za Sujitha - napisała kongresmenka Sowmya Reddy.
Pierwsze próby wyciągnięcia go za pomocą lin nie powiodły się. Do studni doprowadzany jest tlen, a lekarze z pomocą kamer monitorują stan chłopca. Na podwórko rodziny wprowadzono ciężki sprzęt. Władze zamierzają wywiercić szerszy otwór poniżej poziomu, na którym utknął chłopiec i wysłać do niego ratownika.
Modlę się za młodego i dzielnego Sujitha Wilsona. Rozmawiałem z premierem na temat akcji ratunkowej. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby Sujith był bezpieczny - napisał na Twitterze prezydent Narendra Modi.
Całe Indie trzymają kciuki za malucha. Dramat rodziny rozgrywa się w czasie hinduskiego święta światła Diwali, które w tym roku wypadło w niedzielę - informuje "Independent". Politycy i inne osoby publiczne deklarują modlitwy za zdrowie Sujitha i jego rodziny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.