Ciało szejka znalazła 1 lipca jego sprzątaczka. Rano kobieta weszła do mieszkania mężczyzny w Londynie i zobaczyła go siedzącego na podłodze obok sofy. Początkowo myślała, że 39-latek śpi, ale gdy dotknęła jego szyi i poczuła, że jego skóra jest zimna, a puls jest niewyczuwalny, zadzwoniła po pogotowie. Niestety, na pomoc było już za późno.
Dochodzenie w sprawie śmierci szejka wykazało, że mężczyzna zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków. W jego krwi znajdowało się 300 mg substancji GHB, którą zawierają tzw. "pigułki gwałtu". Wiadomo, że przed śmiercią Al Quasimi zażywał także kokainę.
Śledczy ustalili, że ostatnią ostatnią osobą, która widziała 39-latka żywego, był człowiek, którego zidentyfikowano jako Yohan Escobar. Mężczyzna przyznał, że razem z szejkiem zażywał narkotyki. Powiedział, że gdy wychodził z jego mieszkania, myślał, że Al Qasimi spał, ponieważ chrapał. Władze uznały jego zeznania za prawdziwe i stwierdziły, że nie ma podstaw do tego, by sądzić, że ktoś przyczynił się do śmierci syna emira.
Szejk był właścicielem brytyjskiej marki odzieżowej Qasimi, która działa na rynku od 2008 roku. Jego ubrania były pokazywane m.in. na męskim Fashion Week w Londynie. Po jego śmierci w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ogłoszono 3-dniową żałobę narodową, a w jego pogrzebie uczestniczyły dziesiątki tysięcy osób.
Ojcem 39-latka był Sultan bin Muhammad Al Qasimi z dynastii Haszymidów, który od 1972 r. rządzi emiratem Szardża. Z powodu przedawkowania narkotyków zmarł także najstarszy syn emira, Mohammed bin Sultan bin Mohammed Al Qasimi. Do tragedii doszło w 1999 r., gdy szejk miał 24 lata.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.