Landen Hoffman z Minnesoty został zrzucony z wysokości 12 metrów. Teraz dziecko zostało poddane 5-godzinnemu badaniu rezonansem magnetycznym, po którym okazało się, że jego obrażenia nie są tak poważne, jak się początkowo wydawało - poinformował Mac Hammond, pastor kościoła, do którego należy rodzina chłopca.
Prawnik Hoffmanów nie potwierdził tej informacji ani jej nie zaprzeczył. R. Stephen Tillit wyjaśnił, że nie wypowiada się w tej sprawie, bo naruszyłby w ten sposób prywatność rodziny - podaje Fox News.
Historia wstrząsnęła opinią publiczną w całych Stanach Zjednoczonych. Landen stał z mamą przed restauracją, gdy nagle podszedł do nich mężczyzna i zepchnął 5-latka z balkonu. Policja aresztowała w tej sprawie 24-letniego Emmanuela Arandę, który odpowie na zarzuty usiłowania zabójstwa.
Młody mężczyzna miał często przesiadywać w Mall of America. Jak tłumaczył funkcjonariuszom, od lat próbował tam "poderwać jakąś dziewczynę". Gdy kolejny raz poniósł porażkę, miał "stracić panowanie nad sobą i zaatakować". Na leczenie chłopca, który padł jego ofiarą, zebrano już prawie milion dolarów.
Lekarze powiedzieli, że nie ma żadnego uszkodzenia mózgu nawet opuchlizny. Nie doszukali się też uszkodzenia kręgosłupa, nerwów... Doktorzy uważają, że to naprawdę cud - opowiadał Hammond.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.