Chłopiec dał słowo zmarłemu ojcu. Brandon Campbell odszedł 7 lipca po sześciomiesięcznej walce z rakiem jelita grubego. Miał 37 lat. Już następnego dnia jego syn Brady prosił o zgodę na wystawienie przed dom stoiska z lemoniadą.
6-latek chciał zaprosić mamę na „randkę”. Amanda Campbell twierdzi, że jej syn o swoim planie powiedział członkom rodziny. Miał im obiecać, że pieniądze zebrane ze sprzedaży orzeźwiającego napoju wyda na kolację, na którą zaprosi swoją mamę.
Mój tata i ja wpadliśmy na pomysł stoiska z lemoniadą, żeby zabrać mamę na randkę, ponieważ nie miałem wystarczająco dużo pieniędzy, a chciałem zapłacić za posiłek - powiedział Brady w rozmowie z CNN.
Stoisko z lemoniadą Brady miał otworzyć z ojcem. Od tygodni wspólnie budowali elementy potrzebne do postawienia swojego stanowiska i malowali tablice z ogłoszeniem. Uroczystego otwarcia mieli dokonać razem, ale nie pozwalała na to pogoda.
Po prostu nigdy nie udało się tego zorganizować, ponieważ często padał deszcz, a Brandon był zbyt chory – powiedziała Amanda Campbell.
O pomyśle 6-latka dowiedziało się całe miasto. Swoją pomoc w rozreklamowaniu akcji zaoferowali miejscowi policjanci i straż pożarna. Kupić lemoniadę przyjechała też rodzina Campbellów i przyjaciele. W ciągu pierwszego dnia chłopcu udało się zarobić 244 dolary. Internetowa zbiórka pieniędzy przekroczyła już ponad 12 tys. dolarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.