Chilijski samolot C-130 Hercules przewoził 17 członków załogi i 21 pasażerów. Maszyna leciała do Base Eduardo Frei Montalva, stacji polarnej należącej do Chile. Jest ona położona na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych.
Samolot przewoził ekipę specjalistów. Mieli oni zbadać rurociąg w bazie polarnej. O godzinie 16.55 czasu lokalnego (w Polsce była 20.55) samolot opuścił bazę lotniczą Chabunco w Punta Arenas. O 18.13 łączność radiowa została utracona. Nie wiadomo, co stało się z maszyną.
Prezydent Chile Sebastian Pinera oświadczył, że jest pełen niepokoju z powodu zniknięcia samolotu. Dodał, że natychmiastowo rozpoczęła się misja poszukiwawczo-ratownicza.
Samoloty wojskowe wystartowały, by prześledzić trasę Herculesa. Według obliczeń samolot w momencie utracenia łączności mógł znajdować się w Cieśninie Drake’a. Jest to miejsce znane z najgorszych warunków pogodowych na świecie, lodowatych temperatur i potężnych burz.
Eduardo Mosqueira, dowódca sił powietrznych, powiedział dziennikarzom, że samolot mógł gdzieś wylądować. Jednak wiele osób jest przekonanych, że Hercules trafił na złe warunki pogodowe i się rozbił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.