Rosjanie postawili na nogi amerykańskie i kanadyjskie siły powietrzne. W nocy z wtorku na środę polskiego czasu amerykańskie wojsko poinformowało o przechwyceniu rosyjskich samolotów. Dwie maszyny zwiadowcze pojawiły się u wybrzeży Alaski we wtorek nad ranem.
Rosyjskie samoloty wleciały do strefy identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) Ameryki Północnej na północ od Alaski i pozostawały w niej przez około 4 godziny. Myśliwce NORAD eskortowały Tu-142 na czas ich pobytu w ADIZ - informuje amerykańskie wojsko.
Rosjanie nie naruszyli amerykańskiej ani kanadyjskiej przestrzeni powietrznej. Tu-142 leciały nad Morzem Beauforta i zbliżyły się do wybrzeża Alaski na odległość 50 mil morskich. Jednak samo ich pojawienie się w strefie identyfikacji obrony powietrznej Ameryki Północnej jest kolejnym zgrzytem w relacjach między Rosją a USA i Kanadą.
Zobacz też: Wielkie testy Rosji. Pokazali nowy samolot szturmowy
Amerykańskie władze bacznie obserwują działania Rosjan. W ostatnim czasie alarmowały o zwiększonej aktywności wojskowej Federacji Rosyjskiej w Arktyce - informuje CNN. Władze Rosji nie skomentowały incydentu.
Działamy w Arktyce na wielu płaszczyznach. Kontynuując ćwiczenia i operacje na północy, kierujemy się jednym priorytetem: obroną ojczyzny - powiedział generał Terrence J. O'Shaughnessy, dowódca NORAD.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.