Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Barbara Jaros | 

Amerykanin ozdrowiał po śmierci mózgu. "To dowód na istnienie Boga"

335

Dzieci Scotta Marra zadecydowały o odłączeniu ojca od aparatury po tym, jak lekarze ogłosili śmierć mózgu. Rodzina przygotowywała się już na pogrzeb mężczyzny.

Amerykanin ozdrowiał po śmierci mózgu. "To dowód na istnienie Boga"
(Facebook.com, Preston Marr)

Mieszkający w Nebrasce Amerykanin był nieprzytomny przez dwa dni. Po tym czasie Marr niespodziewanie otworzył oczy. Przez kilka tygodni był leczony w szpitalu w Omasze. Teraz wrócił do domu - donosi "Fox News".

To był jeden wielki, Boży cud. Nie umarłem. Wróciłem i mam nadzieję, że mogę dać nadzieję ludziom, którzy przechodzą przez coś podobnego. Po odłączeniu od aparatury widziałem swojego zmarłego ojca idącego ulicą. Spytał: "Co tu robisz?", a ja odpowiedziałem, że szukam pracy. Wtedy on powiedział: "Tu nie ma żadnej pracy, lepiej wracaj do domu"- opowiada Scott Marr w rozmowie z lokalnymi mediami.

Drew, syn Scotta, znalazł nieprzytomnego ojca w łóżku. W szpitalu pacjent od razu trafił na oddział intensywnej terapii. Niedługo potem lekarze poinformowali rodzinę, że Marr miał wylew. Wkrótce okazało się też, że nastąpiła śmierć mózgu. "Za każdym razem, gdy wychodziliśmy ze szpitala, żegnaliśmy się z nim" - wspomina córka mężczyzny Preston. To właśnie ona jako pierwsza była świadkiem niewiarygodnego wybudzenia.

To było takie nierealne. Moje serce przyspiesza na samo wspomnienie tego momentu. Wciąż przypominam sobie chwilę, kiedy widziałam go leżącego w szpitalnym łóżku, a zaraz potem uśmiechającego się, poruszającego kciukami, potem palcami u stóp, a potem mówiącego: "Kocham cię" - wspomina Preston Marr.

Po wykonaniu dalszych badań lekarze zmienili diagnozę. Teraz uważają, że Marr cierpiał na rzadki zespół odwracalnej tylnej encefalopatii, który najczęściej wywoływany jest przez wysokie ciśnienie krwi. Ich były pacjent powoli dochodzi do zdrowia, w czym pomaga mu młodsza córka Lauren, która uczęszcza do szkoły pielęgniarskiej. Marr podkreśla, że ta sytuacja bardzo wzmocniła jego wiarę.

Nie jestem specjalnie religijną osobą. Nie chodzę co niedziela do kościoła. Ale wierzę w Boga. Wierzę całym sercem. Mam teraz dowód na to, że wszystko, co słyszałem, jest prawdą. On rzeczywiście mnie kocha i się o mnie troszczy - mówi Scott Marr.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Zobacz też: Cud w Rosji. Z ruin wyciągnęli niemowlę
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić