Ryzykowne hobby kosztowało Amerykanina życie. Na korpus mężczyzny natrafiono w październiku niedaleko torów w Lumberton w Karolinie Północnej. Jego głowa została znaleziona 11 grudnia, jednak dopiero teraz udało się ostatecznie zidentyfikować zwłoki - donosi metro.co.uk.
Śledczy są zdania, że mężczyzna zginął po zderzeniu z mostem. Na dachu pociągu, którym podróżował, odkryto ślady krwi zmarłego. Mężczyzna był znany policji. Wielokrotnie karano go za wskakiwanie do pociągów bez biletu.
Przed śmiercią opublikował też na Facebooku film, na którym stoi przed pociągiem i odskakuje w ostatniej chwili. To dziwny przypadek. Śledczy są tak samo wstrząśnięci jak każdy, kto miałby do czynienia z czymś takim - mówi Dreher Bozard, funkcjonariusz zajmujący się sprawą.
Pociąg, na którym zginął 24-latek, zatrzymał się na 46 minut. Podróżowało nim jeszcze 99 pasażerów. Policja informuje, że nikomu więcej nic się nie stało. Śmierć Locleara jest traktowana jako przypadkowa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.