Andrzej Duda w swoim wystąpieniu transmitowanym na żywo odpowiedział na pytanie obywatelki, która chciała wiedzieć, dlaczego ojcowie nie mogą towarzyszyć swoim partnerkom w procesie narodzin ich dzieci. Prezydent tłumaczy, że rodzinne porody nie są teraz bezpieczne.
Andrzej Duda o rodzinnych porodach
Porody odbywają się w szpitalu, a dzisiaj w ogóle jest zakaz chodzenia do szpitali osób postronnych i to właśnie po to, żeby do maksimum chronić życie chorych, żeby jak najmniejsze było prawdopodobieństwo tego, że ktoś przyniesie koronawiursa do szpitala – wyjaśniał.
Prezydent podkreślił, że rozumie jak ważne jest dla ojców uczestnictwo w porodzie, bo sam również był przy narodzinach córki. Wydarzenie to wywołało w nim silne emocje.
Mi nie trzeba tłumaczyć wszystkich dodatnich walorów, które wynikają z faktu tego, że żona może mieć męża koło siebie w czasie porodu, bo sam uczestniczyłem w porodzie naszej córki. Było to niezwykłe dla mnie wydarzenie i wiem, że moja żona była bardzo zadowolona z tego, że byłem wtedy obecny – wspominał.
Podkreślił jednak, że zdrowie dzieci i pacjentów jest teraz dla niego kwestią priorytetową, a w obliczu zagrożenia nie chce ich narażać.
Mam nadzieję, że jak najszybciej młodzi polscy ojcowie będą mogli na powrót doznać radości bycia obecnymi i towarzyszenia matkom swoich dzieci w tym wielkim i wspaniałym akcie, jakim są narodziny. Tego życzę i sobie, i państwu. Tyle mogę w tym momencie powiedzieć. Zdrowie dzieci i pacjentów jest najważniejsze w tej chwili – podsumował Andrzej Duda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.