Anonymous zapowiedzieli, że niebawem "światło dzienne ujrzą" dowody. Według nich, wszystko, co znajdzie się w sieci, już na zawsze w niej zostaje. Hakerzy dodają, że tym razem "ojciec miliarder" nie obroni prezydenta USA.
Wdepnąłeś w niezłe g*wno". Będziesz tego żałował przez kolejne 4 lata - napisali na Twitterze.
Nie wiadomo, ile prawdy jest w groźbach hakerów. Ich wojna z Trumpem często była tylko wydarzeniem medialnym, a rzekome dowody na przestępstwa 45. prezydenta USA nigdy nie ujrzały światła dziennego.
To nie pierwszy wątek rosyjski po politycznym sukcesie Amerykanina. Niedawno CIA opublikowała raport, który miał być miażdżący dla Trumpa. Sugerowano, że Rosjanie w dużym stopniu ingerowali w wewnętrzne sprawy USA, dzięki czemu wyborcy zagłosowali na republikanina. Raport ostatecznie nie wskazał jednoznacznych dowodów na rosyjskie zaangażowanie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.