Antoni Macierewicz stanowczo zaprzecza, by do katastrofy smoleńskiej doszło w wyniku błędu ludzkiego. - Nie jest prawdą, że ta brzoza zniszczyła ten samolot. Gdyby w ogóle uderzył w brzozę, to te skrzydło przecięłoby brzozę. Nie było pancernej brzozy, pijanego generała i prezydenta, który kazał lądować - podkreślił w rozmowie z PR24.
Polityk PiS po raz kolejny zaznaczał, że na pokładzie prezydenckiego TU-154M doszło do wybuchu. - Był tam materiał wybuchowy, były dwie eksplozje - w skrzydle i centropłacie (...). Prokuratura będzie musiała odpowiedzieć na pytania: kiedy i kto zamontował ładunki wybuchowe - stwierdził Macierewicz.
Podkomisja w sprawy personalne nie wchodziła. Natomiast ja, jako poseł i obywatel, prawdopodobnie złożę wnioski o ściganie osób, które przyczyniły się do tego dramatu - dodał wiceprezes PiS.
Zobacz także: Katastrofa smoleńska. Wspomnienie ofiar
Kiedy raport z prac podkomisji Macierewicza?
Wcześniejsze słowa polityka sugerowały, że raport zostanie przedstawiony już 10 kwietnia. Teraz okazuje się, że do ujawnienia dokumentu dojdzie dopiero po świętach. Wówczas dowiemy się, co dokładnie jego podkomisja ustaliła ws. katastrofy smoleńskiej.
Przypomnijmy, że 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku zginęło tragicznie 96 osób. W tym gronie znalazł się między innymi prezydent Lech Kaczyński z żoną Marią, a także wicemarszałkowie Sejmu i Senatu oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.