Do zbrodni doszło w 1997 r. na jednym ze szlaków w Górach Stołowych. Anna i Robert - studenci Akademii Rolniczej we Wrocławiu zginęli od strzałów w głowę. Ich częściowo rozebrane ciała znaleziono po 9 dniach w okolicach szczytu Narożnik.
Policja ustaliła, że zginął zegarek i dziennik dziewczyny oraz aparat. Był to bardzo popularny wówczas Zenit TTL o numerze seryjnym 81028187. Śledczy wierzą, że mógł on zawierać cenne dowody w sprawie.
Mogły te osoby zobaczyć coś, czego nie powinny widzieć. To jest zdarzenie niedaleko granicy polsko-czeskiej. Było zakładane, że mogły zauważyć m.in. przemytników albo kłusowników - mówił w rozmowie z "Interwencją" Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
We wrześniu 1998 r. śledztwo w sprawie zabójstwa pary studentów zostało umorzone. Przez lata dochodzenie na własną rękę prowadził emerytowany policjant Janusz Bartkiewicz. Były funkcjonariusz twierdzi, że wreszcie ustalił kim są zabójcy i przekazał ich dane prokuraturze.
Jest ich kilku. Wtedy mieli około dwudziestu kilku lat, to teraz 45-50 i nadal są bardzo niebezpieczni. Dosyć szybko po tym ujawnieniu zwłok wyjechali. W Polsce bywają. Z uwagi na bezpieczeństwo nie podam nazwisk, bo spaliłbym policji robotę. Nie ujawnię potencjalnym sprawcom, że mogą być na widelcu - powiedział "Interwencji" Janusz Bartkiewicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.