Cyberatak USA na Iran był planowany od kilku tygodni. Przeprowadzony został w końcu w czwartek wieczorem. Na cel wzięto irańskie systemy rakietowe, które, jak twierdzą Amerykanie, w następstwie przestały działać. Iran utrzymuje jednak, że atak się nie powiódł.
Bardzo się starają, ale nie zdołali przeprowadzić skutecznego ataku - napisał na Twitterze Mohammad Javad Azari Jahromi, irański minister informacji i teleinformatyki.
Iran powstrzymał 33 miliony cyberataków. Do tylu prób miało dojść w ubiegłym roku, oznajmił Azari Jahromi. Stwierdził, że to "cyberterroryzm, taki sam jak Stuxnet". Nawiązał w ten sposób do pierwszego znanego robaka komputerowego używanego do szpiegowania i przeprogramowywania instalacji przemysłowych, prawdopodobnie opracowanego przez USA i Iran. W listopadzie 2007 roku Stuxnet został wykorzystany do zaatakowania irańskich obiektów nuklearnych.
Zestrzelą kolejnego drona? Kontradmirał Hossein Khanzadi z marynarki wojennej Iranu określił zestrzelenie drona jako "stanowczą odpowiedź" wysłaną Stanom Zjednoczonym. I ostrzegł, że może się to powtórzyć.
Wszyscy widzieli zestrzelenie drona. Zapewniam was, że ta stanowcza odpowiedź może zostać powtórzona, a wróg o tym wie - oświadczył Khanzadi, cytowany przez agencję Reutera.
Napięcie sięga zenitu. W Zatoce Omańskiej zaatakowano w tym miesiącu dwa tankowce - japoński i norweski - a USA oskarżyły o atak Iran. Gdy Iran zestrzelił ich drona, Donald Trump podjął decyzję o odwecie. W piątek amerykańskie samoloty i okręty miały zaatakować Iran, ale w ostatniej chwili z ataku zrezygnowano. W weekend prezydent USA zaznaczył jednak, że ciągle jest on możliwy.
Nie odwołałem ataku na Iran, jak jest to niewłaściwie przekazywane, ale go wstrzymałem! - napisał Donald Trump na Twitterze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.