Nigdy nie widzieli takiego zachowania u koali. Anna Heusler z Adelaide jechała w piątek rowerem z grupą znajomych, kiedy natknęli się na siedzące na środku drogi zwierzę. Rowerzystka podkreśla, że taki widok nie jest niczym nadzwyczajnym w Australii Południowej.
Przez lata widzieliśmy dosłownie setki koali, ale nigdy nie widzieliśmy takiego koali - podkreśla Heusler w rozmowie z lokalnymi mediami.
Zatrzymali się, żeby przenieść zwierzaka z powrotem do lasu. Wtedy jednak koala "dość szybko jak na swoje możliwości" podszedł do roweru Heusler. Kobieta domyśliła się, o co chodzi zwierzęciu i napoiła go wodą ze swojego bidonu.
Spragniony koala szybko osuszył bidony całej grupy. Anna Heusler i jej znajomi byli w szoku, kiedy zwierzak wręcz wdrapał się na jej rower, starając się wypić jak najwięcej wody. Rowerzystce udało się nawet pogłaskać go po głowie w czasie pojenia.
Nikt z nas nigdy nie widział czegoś takiego. To najlepsze, co mi się w życiu przytrafiło - powiedziała podekscytowana kobieta.
Rowerzyści ostrożnie przenieśli koalę w pobliże drzew. Z ulgą stwierdzili, że zwierzę nie ucierpiało z powodu pożarów trawiących Australię. Anna Heusler podkreśla, że w czasie spotkania z koalą żar lał się z nieba: było około 40 stopni Celsjusza.
To jeszcze nie koniec upałów. Co najmniej do poniedziałku temperatury w Południowej Australii będą utrzymywać się na poziomie górnych 30 stopni Celsjusza. W tygodniu przedświątecznym przez kilka dni zanotowano ponad 40-stopniowe upały - przypomina telewizja Seven News.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.