Biegły sądowy wykluczył ewentualne modyfikacje nagrań. Chodzi zarówno o materiały policyjne, jak i oskarżonego. Również świadek potwierdził, że głos na wskazanych filmach należał do "Froga". Obrońcy wnioskowali o wyłączenie mediów z rozprawy oraz o zmianę składu sędziowskiego. Oba wnioski zostały odrzucone - podaje rmf24.pl.
To była kolejna rozprawa w warszawskim procesie Roberta N. Do sądu przyjechał luksusowym BMW. Przywiózł go kierowca. Oskarżenie dotyczy dwóch przejazdów sportowymi samochodami, które oskarżony uwiecznił i udostępnił na YouTube. Jeden z nich miał miejsce w Warszawie, a drugi w okolicach Kielc. Chodzi głównie o przekroczenie prędkości - często ponad 200 km/h, przejazdy na czerwonym świetle, przekraczanie linii ciągłych, czy ucieczki przed policją.
Ciekawa jest opinia psychologiczna Roberta N. Psychologowie twierdzą, że oskarżony jest w pełni poczytalny. Stawia się on jednak ponad prawem. Twierdzi, że przepisy drogowe są dla tych, którzy nie potrafią jeździć samochodem.
"Frog", prowadził także wypożyczalnię samochodów. To ona miała być źródłem jego dochodów i to dzięki wypożyczalni, Robert N. miał dostęp do drogich, luksusowych samochodów. Jak twierdzi, z powodu licznych spraw sądowych, w których bierze udział, musiał on zamknąć działalność gospodarczą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.