Obsługa lotniska była w szoku. Dziwnie zachowującą się Azjatkę zaproszono do dodatkowej kontroli. Kobieta chodziła w niecodzienny sposób. Gdy strażnicy zobaczyli z bliska, że jej spodnie się ruszają, nie mogli się nadziwić.
Kazali kobiecie pokazać, co ukrywa. Ta ściągnęła spodnie i pokazała swój sekret. Do nóg, za pomocą taśmy klejącej, miała przymocowane 24 żywe myszoskoczki, które próbowała przemycić z Chin do Tajwanu - informuje Metro.
Dziwny sposób na zarobek. Azjatka chciała skorzystać z wycieczki do Chin. To podczas niej kupiła myszoskoczki, których cena w Chinach jest 10-krotnie niższa niż w jej kraju. Z kolei legalny transport zwierząt byłby tak drogi, że zniwelowałby cały zysk. Stąd decyzja o niecodziennym przewozie myszoskoczków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.