Badacze mieli szczęście. Pracownicy NOAA, amerykańskiej instytucji zajmującej się obserwacją zjawisk atmosferycznych i hydrosfery, przyznają, że nie spodziewali się dokonać takiego odkrycia. Naukowcy poddawali testom nowe urządzenia, gdy za pomocą sonaru zobaczyli, że na dnie wody znajduje się duży, nieruchomy obiekt.
Okazało się, że w odmętach Oceanu Atlantyckiego znajduje się niemal 40-metrowy wrak. Według raportu opublikowanego przez NOAA w tym tygodniu statek znajduje się 450 metrów pod poziomem morza, 258 km od wybrzeża Florydy.
Ma około 150 lat. Eksperci sądzą, że statek można sklasyfikować jako należący do typu szkuner lub bryg. Zbudowano go najprawdopodobniej w połowie XIX wieku.
Eksperci byli w stanie stwierdzić czas powstania statku na podstawie wielu cech konstrukcyjnych. Informacje te nie wskazują jednak, kiedy dokładnie został on zbudowany – czytamy w raporcie NOAA.
Wrak skrywa wiele tajemnic. Nie natrafiono na żadne przedmioty, które mogłyby wskazywać na narodowość lub pochodzenie załogi. Nie wiadomo też, gdzie został wyprodukowany sam statek ani co było bezpośrednią przyczyną zatonięcia.
Możliwe, że wybuchł pożar i statek prawie całkowicie spłonął przed zatonięciem. Może to tłumaczyć chociażby brak rzeczy osobistych i wielu górnych fragmentów konstrukcji – informuje notatka raportowa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.