Funkcjonariusze rozpoczęli w tej sprawie śledztwo. Opublikowali w sieci komunikaty o poszukiwaniach psiego mordercy, ale to nie posunęło sprawy naprzód. Zaczęli więc chodzić od drzwi do drzwi, zbierając informacje i dowody. Dzięki temu trafili na właściwy trop.
Mężczyzna twierdził, że zabił psa na zlecenie właścicieli. Był kompletnie zaskoczony zatrzymaniem. Mundurowi sprawdzają jego wersję wydarzeń.
Może za to pójść do więzienia nawet na dwa lata. Usłyszał zarzut uśmiercenia czworonoga wbrew ustawie o ochronie zwierząt. Wcześniej nigdy nie był notowany - podała policja.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.