To pierwszy oficjalny komunikat Amerykanów w sprawie Kim Dzong Una. Władze Stanów Zjednoczonych we wtorek odniosły się do informacji opublikowanych przez telewizję CNN o rzekomo "poważnym stanie", w jakim jest przywódca Korei Północnej.
Obecnie nie wiemy, w jakim stanie zdrowia jest przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un - oświadczył Robert O'Brien, doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego.
Wcześniej media informowały o problemach zdrowotnych dyktatora. Kim Dzong Un miał przejść operację serca, po której jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. CNN powoływała się w tej sprawie na źródła w amerykańskim rządzie.
Zobacz też: Korea Północna szyje buty
Korea Południowa zaprzecza tym rewelacjom. Rząd południowokoreański twierdzi, że stan zdrowia Kim Dzong Una nie sugeruje, by jego życiu groziło niebezpieczeństwo. Korea mimo sceptycyzmu bada sensacyjne doniesienia o pogarszającym się stanie przywódcy Północy.
Biały Dom obecnie czeka na rozwój wydarzeń i nie ma nic do przekazania w sprawie zdrowia przywódcy KRLD. Po prostu nie wiemy, w jakim stanie jest przewodniczący Kim i musimy poczekać na rozwój wydarzeń - podkreśla Robert O'Brien cytowany przez agencję Reutera.
Korea Północna. Kim Dzong Un niedawno zniknął z życia publicznego
W zeszłym tygodniu dyktator nie pojawił się w czasie obchodów "Dnia Słońca", czyli urodzin pierwszego przywódcy Korei Północnej, Kim Ir Sena. Kim Dzong Un nie odwiedził mauzoleum, w którym pochowane są ciała jego dziadka i ojca. Ostatnio przywódca opuścił także sesję Najwyższego Zgromadzenia Ludowego.
Południowokoreańskie media twierdzą, że dyktator od sierpnia jest w coraz gorszej kondycji. Za przyczyny jego złego stanu zdrowia uważa się uzależnienie od papierosów, otyłość i przepracowanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.