Giganci heavy metalu pojawili się w NEC Arena. Wieczór był przepełniony nostalgią, bo zagrano 15 kawałków, z czego tylko jeden powstał po 1972 roku. Koncert zakończył się jednym z najbardziej znanych utworów Black Sabbath – "Paranoid". Po wszystkim artyści pożegnali się z widownią i podziękowali za prawie 50 lat wsparcia.
To był naprawdę emocjonalny koncert. Ozzy Osbourne w rozmowie z BBC nie krył wzruszenia. Artysta przyznał, że wciąż pamięta moment powstania zespołu. Przygoda z muzyką miała trwać góra kilka lat, a skończyło się przygodą życia. Wokalista przyznał, że jest dumny z tego, że za sukcesem grupy nie stoi wielka wytwórnia, tylko "czterej faceci, którzy chcieli spełnić marzenie".
*Zespół zapewnił, że to naprawdę był ich ostatni koncert. *Na szczęście dla fanów, cała trójka ma zamiar wydać jeszcze jedną płytę. Znajdzie się na niej najprawdopodobniej osiem utworów, które zaśpiewano podczas pożegnalnego tournée.
*Black Sabbath długo żegnali się ze swoimi fanami. *Trasa koncertowa zaczęła się w styczniu ubiegłego roku. Od tamtego czasu zespół zagrał aż 81 razy. Zaczął w USA, kolejnym punktem na liście była Oceania, Europa (2 lipca zagrali w Krakowie), Ameryka Północna i Południowa i ponownie Europa.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.