26-latka ratowała poszkodowanych w groźnym wypadku na autostradzie. Podróżowała wraz z dopiero co poślubionym mężem. Jechali autokarem do Xining w zachodniej prowincji Qinghai. W pewnym momencie stali się świadkami zderzenia samochodów.
Pojazdy stanęły w płomieniach, to jednak nie zatrzymało panny młodej. Odważnie - wraz z trzema innymi osobami - weszła w ogień. Nie miała zamiaru słuchać wezwań kierowcy, by nie wychodziła z autokaru. Dzięki temu udało się jej uratować cztery osoby. Niestety, była jedna ofiara śmiertelna wypadku. Rannych zostało w sumie 7 osób.
Młoda kobieta udzieliła pomocy dwóm rannym ze złamanymi kończynami. Trzeci miał podejrzenie krwotoku do mózgu, a trzeci tylko mały uraz. W czasie, gdy na poboczu zajmowała się ofiarami wypadku, palące się samochody eksplodowały nieopodal. Nie odeszła od poszkodowanych, gdy przyjechało pogotowie (na zdjęciu w koszuli w kratę).
Ratowanie ludzi to moja praca i odpowiedzialność - powiedziała Zhou Wei chińskim mediom pytana, dlaczego zdecydowała się pójść w ogień..
Świeżo upieczona mężatka jest pielęgniarką ze szpitala w południowej prowincji Hunan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.