Do sytuacji doszło pod koniec stycznia na Karnawałowym Koncercie Gwiazd w Poznaniu. Dwie siostry, Monika oraz Magda Błaszczyk postanowiły zabrać swoją mamę na występ Zenka Martyniuka. Ponieważ same jednak nie są fankami tego rodzaju muzyki, oddaliły się od sceny w kierunku palarni.
W pewnym momencie postanowiły poszukać mamy. 39-letnia Magda Błaszczyk twierdzi, że po powrocie z papierosa, nie mogła jej znaleźć. Zmartwione siostry postanowiły jej poszukać. Nie mogąc znaleźć jej wśród publiczności postanowiły wejść do strefy VIP, skąd miałyby lepszy widok. Sytuację odpisali dziennikarze Fakt24.pl.
Brutalni ochroniarze
Gdy ochrona zauważyła, że pani Magda weszła do niedozwolonej strefy, mieli zareagować bardzo gwałtownie. Jak relacjonuje w rozmowie z dziennikiem poszkodowana, skuli ją kajdankami i zachowywali się agresywnie. Jej siostra postanowiła jej pomóc. Wywiązała się kłótnia, w wyniku której Monika Błaszczyk też została skuta kajdankami. Tak nieumiejętnie że poważnie złamano jej rękę w przedramieniu.
Zobacz także: Czy żona Zenka Martyniuka zostanie gwiazdą TVP?
Przedstawiciel firmy ochroniarskiej twierdzi, że kobieta była agresywna i jest "w 100 procentach zadowolony z reakcji ochrony". Stwierdził też, że "gdy zginął prezydent Gdańska, były pretensje, że ochrony nie było. Tu są pretensje, że była."
Po ponad miesiącu od sprawy "Fakt" postanowił spytać Zenka Martyniuka o komentarz. Ten jednak starał się być neutralny, powiedział, że trudno my komentować zajście, o którym wcześniej nie wiedział.
Na początku lutego siostry złożyły zawiadomienie do prokuratury. Trwa zbieranie materiału w sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.