W całej Wielkiej Brytanii odbyło się ponad 170 wieców i demonstracji. Przeciwnicy brexitu wzywają polityków do rozpisania drugiego referendum w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. Zostało im niewiele czasu: we wtorek w Izbie Gmin ma odbyć się ostateczne głosowanie nad projektem wynegocjowanym przez Theresę May.
Największa taka impreza miała miejsce w Sheffield. Do setek zebranych przemawiali weterani brytyjskiej polityki, tacy jak Margaret Beckett i Vince Cable. Jednak najgłośniejszym echem odbiły się słowa barona Roya Hattersleya, który był ministrem w rządach Wilsona i Callaghana.
Ludzie głosujący za opuszczeniem UE nie wiedzieli, jak to będzie w praktyce wyglądało. Teraz wiemy, że będzie znacznie gorsze od pozostania w Unii. Myślę, że Brytyjczycy mają prawo zagłosować w sprawie projektu przedstawionego przez panią May - powiedział 86-letni polityk.
Młodsze pokolenie nagrodziło jego słowa owacjami. Przedstawiciele studenckiej organizacji For Our Future’s Sake przekonywali w czasie spotkań, że młodzi ludzie nigdy nie wybaczą politykom brexitu - informuje "Independent".
Zniszczenie naszej przyszłości dotknie również was, polityków. Trudno być premierem, kiedy nie ma się poparcia młodych wyborców - zagroziła Lucy Holland z For Our Future’s Sake.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.